Miłej lektury ! :*
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W Magnoli własnie zaczeło świtać. Wyjątkowo wczesnie obudziła sie blondwłosa dziewczyna. Leniwie przeciągnełas sie i przetarła oczy. Po wczorajszym dniu cały czas, nawet w nocy nie znikał jej usmiech z twarzy. Spojrzała na zegarek. Była dopiero 6 : 25. Postanowiła jednak wstać i ruszyła w kierunku okna. Rozpierała ją niesamowita energia. Wyczekiwała dzisiejszego spotkania z trójką przyjaciół. Otworzyła okno na oścież a chłodny wiatr zmierzwił jej włosy. Drgnęła. Mimo zbliżającego sie lata pogoda była wyjątkowo chłodna. Niebo pokryte było szarymi chmurami. Zdawało się, że zaraz zacznie padać.
- No nic. Nawet pogoda nie zepsuje mi humoru ! - rzekła triumfalnie. - Tak się ciesze - dodała w myślach. Po krótkiej chwili ruszyła do łazienki. Postanowiła wziąść kąpiel. Piętnascie minut pózniej wyszła z wanny i okryła sie ręcznikiem. W pokoju zaczeła przeszukiwać swoją szafe. Dzieki gospodyni wszystki jej ciuchy były czyste i świerze. Mimo jej okrótnego charakteru była dość wyrozumiała.
-Ufff ... - westchnela - Co ja bym bez niej zrobiła. W jej oczach można było ujżeć blask szczęścia. Wyglądał jakby byla w siódmym niebie. Po chwili ogarneła sie i ubrała. Założyła śnieżnobiałą bluzke na naramkach. Mimo jej luznego kroje doskonale uwydatniała jej piersi. Błękitna, mini spódniczka świetne leżała na jej biodrach. Do tego pończochy i czarne trampki na koturnie. Włosy postanowiła zostawić rozpuszczone jedynie lekko podkręcone. Przez te pół roku włosy zdążyły nabrać na swojej długosci z kilkanascie centymertów. Sięgały jej aż do pasa. Lekkie loki idealnie pasowały do jej twarzy. W pasie przełożyła jescze pasek ze swoimi złotymi kluczami.
- Sniadanie zjem w gildi - pomyślała.
~*~
Przed 7:00 znalazła sie juz na miejscu. Gdy weszła nie ujżała wielu osób. Było bardzo spokojnie. Cana rozmawiała z Mirą przy ladzie trzymając jedną ze swoich ogromnych beczek z alkoholem. Mistrz siedział na blacie z kuflem piwa. W oddali zauważyła Natsu który najwyrazniej sie z kimś kłócił. Przed nim stały dwie osoby wiec postanowiła do nich podejść.
- Cześć Nat... - chciała sie przywitać lecz przeszkodził jej stół lecący w jej strone. Naszczescie zdążyła zrobic unik. Lekko tym poirytowana podeszła do chłopaka.
- Nie masz już co robić ?! - wydarła sie na niego.
- O hey Lucy ! - uśmiechnął sie i założył ręce za głowe.
- Co ... ? - odezwali sie równoczesnie jego znajomi. Dziewczyna odrazu poznała po głosie z kim tak gorączkowo rozmawiał przed chwila chłopak. Nie mogła sie ruszyć. Oni zas już zdążyli sie odwrócic i widząc kto stoi przed nimi, ze łzami w oczach rzucili sie w jej kierunku.
- Lucy !!! - wrzasneli.
- O cholera... powtórka z rozrywki - rzekła cicho poirytowana. Nim zdążyła jeszce jakos zareagowac znalazła sie z nimi na ziemi. Poczuła jak ich uścisk zaciesnia sie na jej szyi.
- Erza. Grey. - szepnęła szcześliwa. Natychmiast z niej zeszli i uśmiechneli sie szeroko.
- Nawet nie wiesz jak sie ciesze. - Znów poczuła jak ktos ją obejmuje. Była to jej przyjaciółka która zaczeła cicho szlochać.
- Erza ... - w jej głosie mozna było wyczuć lekką irytacje. - Nie płacz. Przecież wróciłam.
- Obiecaj mi coś... - rzekła na co Heartfilia skineła głową - Nigdy wiecej nas nie zostawiaj. Prosze ...
Lekko zmieszana dziewczyna nie wiedziala co powiedziec.
- Obiecuje - opwiedziała po chwili już pewna siebie. Scarlet już ją pósciła i wrócila na swoje miejsce ocierając przy tym łzy. Blondwłosa podeszła bliżej i spojrzała na nich. Erza, Grey i Natsu usmiechali sie wesoło.
- Zaraz, zaraz - przypomnialao jej sie. -Gdzie jest Happy ... ? -spytała.
-Zaraz powinien tu być - odpowiedziaj jej mag lodu. Po chwili do gildi wleciał wspomniany kotek. Lucy usmiechnela sie fo niego lecz ten ją ominął i przytulił sie do Dragoneela. Postanowila podjąć drugą próbę.
- Cześć Happy - przywitała sie najmilej jak tylko potrafiła. Niebieski kociak zaczął myslec.
- Kto to jest ? - odezwal sie po chwili. Nie mogła w to uwirzyć ... Po prostu padła twarzą na podłogę.
- Happy ... - warknęła podnosząc sie.
- Nie znam cie - stwierdzil przestraszony na co reszta wybuchla smiechem. Dziewczyne opuscily wszystkie sily i opadla na krzesło. Westchnela podpierajac ręką głowe.
- Happy nie poznajesz? - spytał czarnowłosy.
- To nasza Lucy - rzekł uradowany Natsu.
Słyszac to imie do oczy Exceeda napłynely łzy po czym wtulił sie w dziewczyne.
- Lucy ... - szlochał cicho kociak , na co ta przytuliła go.
- No wiesz ty co ... - udawala obrazoną.
- Wybacz. Nie poznałem cie - odpowiedział Happy kładąc łapke na jej głowie.
-Kiedy tak o tym wspomniales - zaczela Erza - Naprawde sie zmienilas - usmiechnela sie.
- Tak to prawda - zawtórował jej Grey.
Tylko różowowłosy nic nie powiedział gdyż napawał sie jej widokiem. Mieli racje. Nie dosyć, ze uroslu jej wlosy i zyskały objętość to bya jeszcze bardziej szczupła niz wtedy gdy ją widział. Szerokie biodra i duze piersi uwydatnialy jej sylwetke. Do tego jeszcze jej jasna karnacja. Oczy wydawały sie wieksze i jakby nabrały pełni swego czekoladowego koloru... Zdziweni przyjaciele spoglądali na chłopaka ktory wciąż mierzył dziewczyne wzrokim. Gdy ta to zauważyła odrazu odwrócila wzrok i oblała sie czerwonym rumieńcem. Nie wiedząc kiedy Smoczemu Zabójcy oberwało sie w łeb od Scarlet.
- Ej ! - wrzasnął - Za co to do cholery - zaczął masowac sie po obolałej głowie.
- Haha ! - zasmial sie mag lodu - Co za debil !
- Jak mnie nazwałes lodówko?! - jego ręce zapłoneły.
- Jestes debilem i tyle ! A do tego zboczeńcem-napaleńcem ! - odpowiedzial mu chłopak.
- Zboczencem ?! - i kto to mówie - zasmial sie różowowłosy. Mogłbyś sie ubrać gołodupcu - warknął.
- Chcesz sie bić płomyczku ?!
- Dawaj miętówko !
Natychmiast gildia wróciła do ycia. Dwaj kumple zaczeli sie okładac piesciami i turlali sie po podłodze. Co chwila w innym kierunku leciał płomienie i lodowe twory. Dwie przyjaciółki zasmiały sie.
- Wszystko wraca do normy - rzekła uradowana Lucy.
- Tak ... - przytaknela Tytania. - Lepiej pójde cos z nimi zrobić - póściła oczko do blondynki.
Tuż nad poobijanymi chłopakami trzymających krzesła i stoł stanęła czerwonowłosa ze wsciekłym wyrazem twarzy.
- Dosyć tego ! - wrzasnela przez co cala gildia zostala sprostowana do piony a najbardziej dwójka chłopaków siejących zamę.
- Aye ! - uspokoili sie przerażeni. Zaczeli sie przytulac i głaskać.
Brązowooka wybuchła smiechem.
- Boże ile można ze sobą walczyć ? - spytała ironicznie Tytania. Słysząc jej słowa Smoczy Zabójca wstał i popędził w strone dziewczyn.
- A pro po walki ... ! Lucy to kiedy pojedynek ? - wyszczezył sie diabelsko.
- Eto ... - zaczeła niepwenie blondynka.
- Natsu daj jej jeden dzien odpocząć... - odezwał sie Grey.
- Nie. Na prawde nie trzeba - stwierdziała magini. - Możemy za godzine ? Musze sie przygotować. - usmiechnela sie.
- Pewnie ! - uradowany chłopak usiadł obok.
- Dobra to ja lece ! Spotkajmy sie na godzine nad jeziorem!
- Aye ! pomachał chłopak na odchodne po czym również popędził sie przygotowac.
- Najwyrazniej juz sie nie mógł doczekać - westchnęła Erza.
-Taaa ... Bedzie sie dzialo !
~*~
Do walki zostalo zaledwie 30 min. tytania wraz z przyjacielem poinformowali o wszystkim całą gildie. Będą mieli niezłą widownie.
- Martwie sie o Lucy... - posmutniala Erza.
- Nie mart sie - klepnął ja w plecy mag lodu.
W tym samym czasie u Lucy trwały ostatnie przygotowania.
- Nie myśl , że tak łatwo dam sie pokonać - zasmiał sie sciskając w rękacg zodiakalne klucze i bat.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzije ze sie podobało ^^ Jutro nastepny rozdział.
Bardzo prosze o komentarze ;c
Ja ne ! :)
Zapowiada się ciekawie, kłótnie Graya i Natsu zawsze mnie rozczulają i rozbawiają :D No i ta walka... lece czytać dalej bo jestem strasznie ciekawa jak to się skończy ^.^
OdpowiedzUsuńMasz dysgrafię? Te błędy niestety są bardzo rażące, za to opisy i dialogi są czarujące *.*, wszystko wychodzi tak naturalnie.. A riposty Natsu i Graya są świetnę xP Dawaj miętówo~!
OdpowiedzUsuńekhm.. napisałam dysgrafię, a chodziło mi o dysortografię, głupia ja :D
UsuńKłótnie Graya i Natsu - bezbłędne :D Jakbym oglądała anime, wieelki plus^^
OdpowiedzUsuńByło kilka błędów, ale kto ich nie robi? XD Napewno nie ja :D Ważne, że przyjemnie się czytało, a przede wszystkim z wieeelkim uśmiechem na twarzy :D Lece czytać dalej :*
Dialogi to ty masz zabójcze, naprawdę ^^.
OdpowiedzUsuńNo i nie mogę się doczekać zbliżającej się walki.
Aż lecę czytać dalej...:D
Ja chyba poproszę o większą czcionkę ale się doczytałam ;)
OdpowiedzUsuń